
Po udanych zakupach obiad w cheesecake factory. Porcję są ogromne wiec zamówiłyśmy jedna porcję na dwóch.
Louisiana chicken pasta. To był chyba najlepszy makaron z kurczakiem jaki w życiu jadłam ;D
Sernik z oreo też dobry, chociaż trochę za słodki jak dla mnie.
W niedziele hosci zabrali mnie do Sparta Township. Jest to urocze miasteczko położone nad jeziorem Mohawk. Odbywały się tam zawody kajakarskie w których brał udział mój host. Pogoda dopisała..aż za bardzo. Słońce strasznie piekło, a ja zapomniałam nałożyć filtrów... no i niestety zjarałam się na raczka :(
Dont worry, przynajmniej potem z tego raczka wyjdzie piękna opalenizna! :)
OdpowiedzUsuńMiło że rodzinka twa tak cię zabiera! Ściskam :)
Ja wolę bladość ;D Dzięki ;)
UsuńTen makaron wygląda bardzo pysznie, uwielbiam takie dania.
OdpowiedzUsuńA sukienka ładna. Własnie muszę kupić błękitną na wesele mojej kuzynki, wszystkie druhny maja takie mieć ;)
Dziękuję ;)
UsuńFajną masz rodzinkę :) powodzenia :))
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńSukienka śliczna, bardzo ładnie kontrastuje z twoją opalenizną :)
OdpowiedzUsuńZ moją opalenizną? Może na zdjęciu tak wyszło w rzeczywistości jestem blada jak ściana ;D
UsuńWspominałam już, że brakuje mi tu jezior... zazdroszczę Ci pogody! U nas dalej pada...
OdpowiedzUsuńA sukienka bardzo ładna! :)
Śliczna sukienka ! :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że angażują się w poznawanie przez Ciebie ich kraju !
Raczek nieboraczek :*