poniedziałek, 30 marca 2015

Prezenty!

Już za tydzień o tej porze będę w samolocie do US!! Kiedy to zleciało?
Nie wierzę, że to się dzieję naprawdę ;D

Jak znajomi reagują na to, że wyjeżdżam?

Coo?? gdzie ty jedziesz?
Nie boisz się? A jak cię porwą?
Oglądałaś UPROWADZONĄ? ?
Nie mam już siły tłumaczyć każdemu zasad programu. Chcę już jechać ;)

Jak tam idą przygotowania do wyjazdu?
Całkiem nieźle.
Jeszcze tylko muszę (albo aż) skończyć pre departure project i jestem gotowa.
Ostatnio kupiłam walizkę i prezenty dla host rodziny. Sami zobaczcie:


Dla hostki książka z przepisami na tradycyjne, polskie dania. Kupiłam ją w empiku za niecałe 30 zł + ptasie mleczko.


Body z orzełkim dla malucha.
Zamówiłam je tu sklepkibica2012.pl Kosztowały 30 zł

Starszy lubi książki fantasy więc kupiłam dla niego ''The Red Pyramid' w wersji angielskiej oczywiście. 
Do tego polskie słodycze.


Dla hosta upolowałam w Empiku kubek w promocyjnej cenie 8zł + czekoladki.

I to tyle. Może nie są jakieś wyszukane, ale przecież liczy się gest. 
Mam nadzieję, że choć trochę się spodobają. 

Lecę kończyć projekt. Jak już będzie gotowy to pokaże, co mi wyszło ;P




czwartek, 5 marca 2015

Mam cię wizo!!!

Dostałam wizę! Wciąż nie mogę w to uwierzyć!!!  W końcu mi się udało...

Wyjechać do USA jako au pair planowałam już ponad dwa lata temu, ale na moim roomie pojawiły się tylko 2 rodziny w ciągu 5 miesięcy. Postanowiłam przełożyć wyjazd do USA i wyjechać jako au pair do Szwecji, aby zdobyć  doświadczenie i podszkolić język. Niestety host dad okazał się zboczeńcem.
Nie wytrzymałam i wyniosłam się po tygodniu.
Aaa no i  jakby tego było mało, pięć miesięcy temu odmówiono mi wizy turystycznej.
Było mi bardzo ciężko.
Mimo wszystko nie poddałam się.
Robiłam swoje, chociaż wszyscy  mówili mi, że mam dać sobie już spokój z tą AMERYKĄ.

Cóż, ja tylko chcę spełnić swoje marzenia... ;D

Ok, może teraz trochę o wizycie w ambasadzie

Spotkanie miałam o 8:30 w Warszawie.
Tłumów nie było i nawet szybko mi poszło.

Gdy tyko weszłam do poczekalni w oczy rzuciła mi się pani konsul, która odmówiła mi wizy turystycznej w zeszłym roku!
Pierwsza moja myśl ''noo taak z moim szczęściem mój numerek wyświetli się nad okienkiem tej baby...''
Na szczęście trafiłam na miłą, starszą panią.

Musiałam opowiedzieć coś o host rodzinie i o moim doświadczeniu w opiece
Zadała mi też tradycyjne pytania typu
dlaczego chcę być au pair
co chcę robić po powrocie
gdzie pracują moi rodzice
czy gdzieś podróżowałam
Zapytała również czy dostałam kiedyś odmowę,
ale tylko potwierdziłam i to wystarczyło...

Na koniec zapytała o prawa, zwinęła moje dokumenty i życzyła miłego pobytu w USA.
Ja zamiast szybko uciekać, za nim się rozmyśli, to stoję... i stoję i dziękuję pięć razy.
Aż w końcu powiedziała, że to wszystko i mogę już sobie iść ;D

Uff..
Teraz czekają mnie tylko przyjemne rzeczy
projekt
zakupy
prezenty
pakowanie
...a 18 marca jadę do Londynu pożegnać się z siostrą ;D