wtorek, 28 lipca 2015

Project tydzień 3

15/ 365

Impreza urodzinowa nad basenem hostów jednej z au pair. Hostka w Californi host siedział w domu i w ogóle się nie pokazywał. W domu z 20 osób, muzyka na całego, a picia starczyłoby na cały tydzień.. można? można :D
                                 
                                          16/365

Na spotkaniu au pairek z mojego rejonu miałam okazję być tylko raz, bo reszta mnie jakoś pomijała:D Wybrałam się więc Sylwia na au pair meeting z jej agencji. Co zabawne odbywało się na tym samym polu golfowym co moje pierwsze spotkanie. Btw znam z jej grupy wiecej au pairek niż z mojej :D Jej LCC powiedziała że jak będę chciała to mogę przychodzić co miesiąc.|

17/365

Jeżeli będziecie miały okazję zjeść lody kręcone sprzedawane z samochodu, to nie wahajcie się. Są pyszne kremowe i duże :D

18/365

A tu pizza z ogniska. Tego lepiej nie próbujcie :D

19/365

Nieważne kiedy tam pojadą ta ślicznotka stoi zaparkowana zawsze tym samym miejsu przed centrum handlowym

20/365

Uwielbiam amerykańskie skrzynki na listy za te oryginalne kształty i za to, że nie trzeba jechać specjalnie na pocztę, aby wysłać list. Ta jest jedną z ciekawszych na moim osiedlu.

21/365

Czekając na lot do Phoenix! Wakacje czas zacząć!! Przed nami długa droga!!! Kierunek San Diego →









sobota, 11 lipca 2015

Project tydzień 2


8/365
 Wino i gra w karty z dziewczynami w popołudniowe piątki... to chyba stanie się nasza tradycją  :D

  9/365
Hości zaprosili mnie do Chińskiej restauracji. Z wielkim apetytem zjadłam pyyszną zupę, która przypominała mi w smaku rosół. Tęsknię za polskim jedzeniem :(

10/365
A tutaj eklerek z truskawkami domowej roboty. Tak ładnie się prezentował, że musialsm zrobić zdjęcie. Oczywiście było ich więcej i ja je upiekłam :D hostom baardzo smakowały.

11/365
Zawsze chciałam obejrzeć film na dużym ekranie na świeżym powietrzu. Tak się złożyło ze niedaleko mnie co tydzień będą puszczane filmy, aż do końca sierpnia. Ten akurat szału nie zrobił, ale sama atmosfera była przyjemna, a noc cieplutka. 

12/365
 Zamówiłyśmy z Sylwią pizzę,  która okazała się podwójną porażką. Najpierw zaserwowano nam surową, a kiedy poprosilysmy o podpieczenie, przyniesiono tą samą.. tylko że spaloną. Na szczęście mogłyśmy po prostu wyjść bez płacenia.

13/365
 Ostatnio naszło mnie na wypisanie w notatniku moich ulubionych cytatów..

14/365
Uwielbiam dostawać pocztówki i je kolekcjonować. Ta przyszła do mnie prosto z Zakopanego. Może chciałby ktoś pocztówkę z NYC, a w zamian wysłałby ze swojego miejsca? Gdziekolwiek jestescie :D

sobota, 4 lipca 2015

Project 365

Cisza to częste zjawisko na blogach au apir. Nastała również na moim blogu, ale obiecuję poprawę. Biorę się za project 365. Postaram się codziennie robić jedno zdjęcie i co tydzień publikować je na blogu. Mam nadzieję, że wytrwam ; D

                                           1/365
Cała sobotę przesiedzialam w domu bo po piątkowej imprezie nie miałam ochoty juz nigdzie wychodzić.  Oglądałam filmy i zajadałam plantany.

2/365
Moja pierwsza kawa mrożona ze Starbucksa. Nawet dobra tylko dlaczego wszystko musi być tu takie słodkie??  Niektóre kawy smakują jak desery lodowe

                                              3/365
Przygotowania do wakacji idą pełną parą.  Samochód zarezerwowany, hotele zarezerwowane nic tylko odliczać dni, spakować się i jechać :D 

4/365
Amerykańskie osiedla chyba nigdy mi się nie znudzą. No i uwielbiam te skrzynki na listy <3

5/365
Jak wiecie moja rodzina jest hinduska. Co tydzień proszą mnie o zrobienie zakupów w Indyjskim sklepie. Można nam znaleźć masę warzyw, o których istnieniu nie miałam ZIELONEGO pojęcia. Nie wiem nawet jak nazywa się to warzywko, ale okazało się bardzo fotogeniczne ;)

6/365
Strasznie boję się węży i na nieszczęście wciąż napotykam je na swojej drodze. Ta gadzina gapiła się na mnie chyba z dziesięć minut.

7/365
Ostatnio z dziewczynami zrobiłyśmy sobie grilla w parku. Miałam okazję po raz pierwszy spróbować marshmallow z ogniska! Były pyyszne :D