Mam za sobą pierwszą jazdę samochodem. To było szaleństwo :D Te zjazdy, rozjazdy a do tego masa samochodów jadących z prędkością światła. W Polsce miałam się za dobrego kierowcę, ale tutaj...hmm nie czuję się jeszcze zbyt pewnie, ale wprawię się!
  W tym tygodniu znów wybrałam się do parku. Było jeszcze piękniej niż ostatnio, a to za sprawą drzew, które już zakwitły
...a z parku wjechałam prostow w bagno. Czułam się trochę jak w horrorze. Też było pięknie :D
W sobotę pojechałam ze starszym na dni otwarte Rudgers University. Były gry, zabawy dla dzieci, konkursy, jedzonko... orkiestra dęta ;) Pochodziliśmy, zjedliśmy, zgarnęliśmy cztery darmowe koszulki i wróciliśmy do domu. Ciekawe doświadczenie ;)
Od trzech dni uczę się jeździć na rolkach. Całkiem nieźle mi idzie i nawet ani razu się nie przewróciłam...jeszcze. ;) Narazie jeżdże po tarasie, ale obiecuję sobie, że pewnego dnia wezmę ze sobą rolki do NY i pojeżdżę po Central Parku. Zawsze o tym marzyłam. Ahh tu spełniają się wszystkie moje marzenia ;D
Ja uwielbiam rolki :) mam nadzieję że tam będę miała gdzie szaleć :) Pozdrawiam i czekam na następny post , zapraszam do mnie www.paulaintheusa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej realcji, to niesamowite, że spełniasz i swoje i moje marzenia ;P
OdpowiedzUsuńSuper! Powodzenia w nauce jazdy na rolkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!