piątek, 10 kwietnia 2015

Oczekiwanie na hostow


Infant training course jest bardzo ciekawy. To zasługa babki która go prowadzi. Jest bardzo miła i  wszystko przekazuje w zabawny sposób.

Uczyłyśmy się min jak kąpać dzieci


Jak karmić, czym i w jakich ilościach 


Przewijania ;D 



Btw zawsze zastanawiałam się, dlaczego w grze the sims małe dzieci spia bez kołderki i poduszki tylko w samych śpiochach. Teraz już wiem. Na kursie babka powiedziała nam, że malutkie dzieci nie mogą spać przykryte, nie mogą mieć nawet poduszki ani żadnych maskotek, bo grozi to uduszeniem ;P ale szybko dodała, że i tak nikt sie do tego nie stostuje, a dzieci mają się dobrze

Moje dziecko nie wyglądało dobrze...


więc udzieliłam mu pomocy ;D






 A teraz  wszyscy razem...


Pora na lunch. Codziennie była inna kuchnia meksykańska wloska chińska itd 





Moja współlokatorka z Tajlandii przywiozła ze sobą chyba z pół walizki tajskich zupek z paczki. Dałam się namówić na jedną. To był błąd. Smakowała obrzydliwie...

Właśnie jestem po lunchu i razem z dziewczynami z grupy infant z niecierpliwością  czekamy na hostów. Pozostali wyjechali juz wczoraj. Mnie o 2pm odbierze host. Aaa stresuje się ogromnie...
A do tego jest mi smutno. Piznalam tu wiele wspanialych osob a teraz kazda z nas wyjeżdża w inne miejsce. 


6 komentarzy:

  1. Śmiesznie wyglądają te dzieci, jak z horroru :D
    Widzę napis "Kama" na wizytówce. Napisałaś tak dla ułatwienia wszystkim wymowy czy lubisz ten skrót od imienia? Ja wprost nie cierpię jak ktoś do mnie mówi Kama :D Od razu kojarzy mi się z margaryną hahahah :D
    A co do rozjazdu w różne miejsca - teraz macie pretekst do wycieczek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałyśmy napisać łatwiejszą formę swoich imion lub przezwisko. Ja wybrałam kama, bo wiele osób tak mnie nazywa, co mi odpowiada ;) nawet hostka tak do mnie mowi ;p

      Usuń
    2. Musiałyśmy napisać łatwiejszą formę swoich imion lub przezwisko. Ja wybrałam kama, bo wiele osób tak mnie nazywa, co mi odpowiada ;) nawet hostka tak do mnie mowi ;p

      Usuń
  2. Z jakiej agencji wyjechałaś? Zgadzam się z dziewczyną wyżej, dzieci jak z horroru :D. Powodzenia jutro!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabieranie ze sobą tajskich zupek błyskawicznych powaliło mnie na kolana xD Co jak co, ale pólproduktów w Stanach to jej chyba nie zabraknie :) A ja niecierpliwie czekam na kolejny post, czyli wrażenia po poznaniu się z rodzinka! trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń